Wykorzystałam do nich masło orzechowe domowej roboty, które robiłam całkiem niedawno. Doskonale pasują na późne, sobotnie śniadanie w zaciszu domowym:)
Zazwyczaj pierwszy naleśnik jest nieudany, ale spełnia on ważną funkcję zebrania zbędnego tłuszczu z patelni - nie trzeba dolewać oleju, patelnia jest dobrze natłuszczona po pierwszym smażeniu.
Czas przygotowania: 5 minut
Czas 'odczekania': 25 minut
Czas smażenia 1 naleśnika: ok.1 minuta
Poziom trudności: łatwe
Przydatne naczynia: mikser, dwie miski, patelnia, szpatułka, szklanka
Ilość porcji: 10 sztuk
Składniki:
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1 szklanka mleka
- 1/2 szklanki wody gazowanej
- 3 jajka
- szczypta soli
- 1/2 łyżki masła klarowanego/oleju do smażenia
- ser mascarpone
- masło orzechowe
- czekolada
- cukier puder
- śmietanka 30%
1. Do miski wrzucamy żółtka, mąkę i mleko - miksujemy na małych obrotach. Dodajemy wodę i mieszamy szpatułką - odstawiamy na 25 minut.
2. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodajemy do ciasta (po 25 minutach!) i delikatnie mieszamy szpatułką do połączenia się składników.
3. Smażymy na rozgrzanej patelni z dodatkiem masła klarowanego/oleju z dwóch stron.
4. Do środka każdego naleśnika wkładamy mascarpone i masło orzechowe, składamy w trójkąt, polewamy czekoladą, śmietanką i cukrem pudrem.
Smacznego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz