Przepis ponownie z tego ciasta KLIK, lukier natomiast polecam wykonać z cukru pudru i białka. Zazwyczaj zamiast białka używam cytryny (do ciast), tym razem jednak użyłam właśnie białka, dzięki czemu lukier był bardziej zwarty, ze śnieżnobiałym kolorem.
Podzieliłam powstały lukier na 3 równe części: w jednej misce zostawiłam biały, w drugiej do lukru dodałam parę kropel barwnika różowego, w trzeciej - zielonego. Mam w domu specjalny przyrząd do tego, ale stwierdziłam, że nie chce mi się później tego wszystkiego myć, więc szybko stworzyłam jednorazowe narzędzie pracy:)
Do trzech woreczków foliowych zamykanych (z Ikea) wlałam lukier (każdy osobno), zamknęłam (jeśli nie macie takich zamykanych, to koniecznie zabezpieczcie gumką recepturką, ewentualnie sznurkiem- dzięki temu lukier nie ucieknie górą). Następnie należy odciąć nożyczkami końcówkę i działać:)
Im mniejsza dziurka, tym cieńsza będzie dekoracja lukrowa. Lukier schnie bardzo szybko, więc od razu można użyć posypki lub kolorowych koralików/perełek.
Okej, to mamy urocze pierniki, jak je zapakować? To już, że tak powiem nie moja specjalizacja:) A szkoda! Tym razem wraz z Sandrą z bloga sandrynka.blogspot.pl - którą miałam przyjemność poznać podczas Kiermaszu świątecznego organizowanego przez MM - stwierdziłyśmy, że połączymy siły:)
Poniżej zamieszczam zdjęcia moich pierników oraz zajawkę zdjęć Sandry. Po więcej zapraszam na Jej bloga - a uwierzcie, że warto:)
Smacznego:)
Jak pięknie zdobione <3
OdpowiedzUsuńOdwiedź mojego bloga i zobacz nowy post:
http://www.moniquerehmus.pl
to była czysta przyjemność - współpracować z Tobą :) i jaka smaczna ;)
OdpowiedzUsuńCudowne...aż ślinka leci :-)
OdpowiedzUsuń