Jak jeszcze mieszkałam i pracowałam w Szczecinie, Dana zawsze robiła ten tort na jakąś okazję: święta, urodziny, czwartek (miałyśmy 'słodkie czwartki')... Z okazji moich nadchodzących urodzin postanowiłam zrobić ten tort do pracy.
Udało się nie zmienić przepisu, beza wyszła wybornie, krem perfekcyjnie, całość wyśmienita i naprawdę każdy, kto miał przyjemność skonsumować kawałek był pod wrażeniem:)
Polecam serdecznie. Jest zdecydowanie lepszy niż ten kupny, nawet w najlepszej cukierni:)
Składniki:
- 6 białek
- 1,5 szklanki cukru białego drobnoziarnistego
- 1 łyżka octu winnego
- szczypta soli
- 250 g sera mascarpone
- 150 g kajmaku
- 200 g śmietany 30%
- 10 daktyli
- 200 g orzechów włoskich
2. Miksujemy do momentu, aż otrzymamy sztywną, świecącą masę.
3. Dodajemy 4 pokrojone na małe kawałki daktyle i łączymy delikatnie.
4. Piekarnik nastawiamy na 180 stopni C. Na papierze do pieczenia odrysowujemy (np. od talerza) 2 okręgi. Nakładamy na nie masę i wyrównujemy.
5. Wkładamy bezy do piekarnika i OD RAZU zmniejszamy temperaturę na 130 stopni C. Suszymy w takiej temperaturze przez 90 minut, po tym czasie wyłączamy piekarnik i uchylamy drzwiczki - nie wyciagąmy bezy.
6. Krem: w jednym naczyniu ubijamy śmietanę, w drugim naczyniu miksujemy kajmak i mascarpone. Do masy kajmakowej dodajemy śmietanę, posiekane orzechy i pokrojone daktyle. Łączymy delikatnie i wkładamy do lodówki.
7. Ja zostawiłam bezę w otwartym piekarniku na całą noc, ale można ją wyjąć po 1h.
8. Na 1 płat bezy nakładamy krem, przykrywamy drugim płatem i obsypujemy cukrem pudrem.
Smacznego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz