Dlaczego???
Ja prawie nic nie jadłam jak byłam mała, a jak już trzeba było to najlepiej takie "niezabrudzone" żadnym dodatkiem - no takie 'brudne' dania były dla mnie wręcz niejadalne:) Tak więc będąc pierwszy raz w restauracji Pizzy Hut (nie pamiętam ile miałam lat, ale tak ok.4-5) 'zamówiłam' sobie bolognese bez sosu. Pamiętam do tej pory, że sam kucharz we własnej osobie podszedł do naszego stolika i spytał czy coś z sosem jest nie halo, że wolimy jeść suchy makaron...
W razie czego już jem normalnie, a bolognese w całej okazałości gości na mym stole bardzo często.
Ostatnio zorientowałam się właśnie, że na blogu nigdy nie wstawiłam tego przepisu i nie mam pojęcia jak to się stało!
Zatem bardzo proszę, oto mój sposób na spaghetti bolognese:)
Czas przygotowania: 10 minut
Czas smażenia: 12 minut
Poziom trudności: łatwe
Przydatne naczynia: patelnia lub garnek, deska do krojenia, nóż, garnek do ugotowania makaronu, szpatułka
Składniki:
- 500 g mięsa mielonego (np.wołowina)
- 1 cebula biała
- 2 ząbki czosnki
- 500 ml pasaty pomidorowej
- sól, pieprz, chilli, oregano, bazylia, sos sojowy
- makaron spaghetti (ugotowany al dente)
- parmezan lub ser żółty
- olej
1. Na patelni rozgrzać olej i podsmażyć pokrojoną w kostkę cebulę.
2. Dodać posiekany drobno czosnek i mięso mielone - całość doprawić solą, pieprzem, chilli i ziołami - co jakiś czas mieszać i smażyć na średnim ogniu.
3. Gdy mięso będzie już podsmażone dodajemy pasatę pomidorową (tutaj w przypadku małej patelni możemy całość przerzucić do większego garnka). Przyprawiamy do smaku, mieszamy całość i podsmażamy na większym ogniu, żeby część wody odparowało.
4. Pod koniec doprawić jeszcze sosem sojowym.
Podawać ze świeżo ugotowanym makaronem. Można posypać całość parmezanem lub startym serem żółtym - obie wersje się sprawdzają:)
Smacznego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz